fbpx

Plener w Bieszczadach

Bieszczady, październik

Sesja ślubna na tle połonin

Z Izą i Tomkiem na miejsce sesji poślubnej wybraliśmy Bieszczady. Podróż z Karkowa była długa, jednak szybko okazało się, że był to świetny wybór. Na miejsca, poza piękną jesienną scenerią, wpływ miał fakt, że są to rodzinne rejony Tomka. Naszą pierwszą miejscówką były łąki z widokiem na Połoninę Caryńską i Wetlińską.

Zdjęcia ślubne z widokiem na góry

Kolejnym punktem było bieszczadzkie szybowisko Bezmiechowa. Spontaniczność Izy i Tomka, popołudniowe słońce, jesienna pora oraz paralotniarze, stworzyli cudowny, naturalany klimat. Wszytskim fotografom polecam to miejsce na sesję ślubną, bo pozwala na malownicze zdjęcia ślubne w plenerze.

Ślubne portrety

Podobnie jak w przypadku miejsca, czas naszej sesji, nie został wybrany przypadkowo. Najlepszy okres dnia na ślubne portrety, to tzw. „magic hour”, a więc chwile tuż przed zachodem słońca lub wczesny ranek. Ciepłe, zachodzące słońce nadaje klimatu, którego szukam na zdjęciach i zgodnie z planem, Iza i Tomek w tych okolicznościach przyrody wyglądali rewelacyjnie.